Tym razem miały być malutkie kolczyki z sutaszu. Zadanie to, o tyle było trudne, że jak pewnie wiecie, nie specjalizujemy się raczej w małych formach ;-) Zazwyczaj początkowo pomysł jest na coś małego, później pomysł się rozrasta i powstaje jednak coś dużego.
Tym razem jednak było inaczej - chciałyśmy zrobić coś rzeczywiście niewielkiego, lekkiego, takiego do codziennego użytku. Wszystkie zapędy do kolejnych zawijasków, były cały czas skrzętnie tłumione :-)
I tak oto został użyty piękny, naturalny koral z widocznymi skazami, moim zdaniem tylko dodającymi mu urody. Wykorzystanie koralików Toho i FP - minimalistyczne.
Śliczne! Rewelacyjnie dobrane kolory, szczególnie ten błękit, który ożywia i dopełnia całość kompozycji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Brawo, wyszło pięknie i odważnie. Nie każdy zdecydowałby się na użycie kamienia ze skazą, szczególnie tylko w jednym kolczyku. Osobiści również uważam, że dodaje to uroku i niepowtarzalności!
OdpowiedzUsuńmałe, ale sutasz trudny:) Wyszły pięknie!:)Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń