Nie, nie, to nie jest szalik - to bransoletka.
Do jej zrobienia użyłyśmy french knitting dolly, a efekt końcowy jest wypadkową sporej ilości prób będących kombinacją grubości nici, wielkości koralików i ich umieszczenia. Uzyskane efekty nie zawsze niestety nas zadowalały.
Ta bransoletka składa się z trzech sznurków. Do wykonania każdego z nich użyłyśmy ozdobnych, cieniowanych nici i błyszczących koralików Toho.
Na ręce prezentuje się bardzo ładnie.
W kolejnych postach pokażemy też inne kombinacje i nasze pomysły na wykorzystanie "młynkowych robótek".
Śliczna bransoletka. Bardzo ciekawe połaczenie. Czy to było na młynku dziewiarskim robione?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:-)
Dziękuję :)
UsuńBransoletka była robiona na laleczce dziewiarskiej - młynka się jeszcze nie dorobiłam ;)
Za parę dni (jak mnie palce przestaną boleć), to będzie kolejna bransoletka z serii - już teraz zapraszam do zaglądania :)
Pozdrawiam ciepło :)
A ja myślałam,że to na szydełku! Bardzo ładnie wygląda. Swoją drogą...a gdyby tak szalik? Musiałby być z grubaśnej włóczki ;-)
UsuńPrzecudna! I super pomysł na wykorzystanie "węży" :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za słowa uznania.
OdpowiedzUsuńBardzo fajna bransoletka! Nosiłabym :-)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba. A to że byś nosiła, to najlepsze słowa na początek tygodnia (a podobno dzisiaj najgorszy dzień w roku - tak wyliczyli Amerykańscy Naukowcy :P )
UsuńMuszę dodać, że jest na prawde lekka, miła w noszeniu i do tego w sam raz na mrozy :)
Cudna, pomysł niesamowity! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiękna!!! :) Jaka ja bym była wdzięczna za podpowiedź, jakiś wzór, jak wrabiać te koraliki, żeby tak równo się układały!... Mam młynek, ale Bozia zdolności poskąpiła i sobie nie radzę... :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Iwona