Miały być małe kolczyki, mieszczące się w pojęciu standardu biurowego, nie rzucające się w oczy, w palecie kolorów od czarnego do białego.
Żeby były bardziej praktyczne, zrezygnowałyśmy z białego sutaszu, na rzecz czarnego i srebrnego. Dla rozjaśnienia całości, wybrałyśmy 12-milimetrową fasetowaną perłę, kwarc perłowy i koraliki Toho w odcieniach jasnoszarych.
Jedynym ciemnym elementem oprócz sutaszu jest kulka onyksu.
Nie byłoby w nich nic, co mogłybyśmy potraktować jako rzecz nową dla nas, gdyby nie ... własnoręcznie zrobione bigle :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz